Bo jeśli nie możesz zmienić okoliczności to przynajmniej zmień swoje nastawienie do nich!

4 Kwi

Miała być ładna pogoda. Słoneczko, cieplutko i ogólnie na wypasie. Na te piękne okoliczności przyrody zaplanowaliśmy sobie wyjazd do męskiego klasztoru prawosławnego z XIII wieku, Monaster Sumela. Klasztor jest genialnie położony na górze Mela a to co dodaje mu uroku to fakt, że został wykuty w skale. Kręta droga, park narodowy, lasy, przepaście i na samy końcu gdzieś wysoko klasztor.

To tyle jeśli chodzi o teorie. W praktyce jak otworzyłam ślipia to się okazało że pogoda jest mocno barowa- wieje i leje. Mało widać, do tego zimno i najlepiej to odwrócić się na drugą stronę i spać dalej. Mimo wszystko zczołgaliśmy się z wyra i postanowiliśmy zaryzykować.

Na początku tylko lało. Potem, ku mojemu zaskoczeniu, deszcz zamienił się w śnieg. Mgła osiadła tak że kompletnie nic nie było widać ale za to wiatr i zimno się nie zmieniło bo było tak samo paskudnie jak z rana. O widokach to już nawet nie ma co wspominać bo ich po prostu nie było.

Agata: Zimno mi. 90 lir tureckich za przyjemność której nawet nie widać.
Tomek: No… jakbym wiedział że to tak będzie wyglądać to poczekalibyśmy do jutra. A tak to…

I na to wszystko wpada młoda Turczynka. Zmarznięta, w trampeczkach i cieńkich rajstopkach ale za to z uśmiechem od ucha do ucha.

Deniz: Rany ale tu pięknie!
Agata: yyyyyy…?! No pięknie ale nic nie widać.
D: Ale mimo wszystko pięknie! I jakie mamy szczęście!
Agata i Tomek: ?!!!! Szczęście? A niby czemu?
D: No bo wyobraźcie sobie że raptem parę osób ma możliwość zobaczyć ten klasztor w śniegu! Normalnie to tak nie pada więc mamy ogromne szczęście że nam się tak trafiło!

I pobiegła zadowolona z siebie jak i z pogody. Zgłupieliśmy totalnie. Ja narzekam i marudzę a tu nagle ktoś jest szczerze zadowolony z sytuacji. I tak się zaczęłam nad tym zastanawiać czy aby nie za często wychodzi ze mnie to polskie marudzenie i malkontenctwo. W końcu nie jest aż tak źle a skoro nie mogę zmienić okoliczności to może warto zmienić nastawienie do nich? Pomyślałam sobie o tym że w Polsce też jest biało i paskudnie, że wygląda tak jak u nas, że są święta i że mam małą namiastkę polskiego, świątecznego klimatu. I zrobiło mi się wesoło, że choć trochę jest swojsko. Beznadziejny początek wycieczki zakończyliśmy rewelacyjnie: zapoznaliśmy się z tą dziewczyna i jej tatą, z innym turystą z Palestyny, razem zwiedziliśmy i komentowaliśmy zabytek, zostaliśmy zaproszeni na wspólny posiłek i często się przy nim chichraliśmy. I faktycznie było pięknie mimo że nic nie było widać!

Agata

Tak wygląda teoria czyli piękna pogoda plus mały photoshop:

image

image

image

A tu nasza rzeczywistość (widoku z drogi nie było w ogóle :P)

image

image

image

image

image

image

image

image

Dodaj komentarz