Parę słów o Indiach

29 List

Jesteśmy w Indiach, kraju w którym można się zakochać i który jednocześnie się nienawidzi. Właściwie to żaden kraj nie wywował u mnie tak skrajnych emocji i do dzisiaj sama nie jestem w stanie dojśc ze sobą do ładu co o Indiach naprawdę myślę.

Hindusi liczebnością przebili już Chińczyków i ludzie są po prostu wszędzie. Kolorowi, uśmiechnięci, kochający całym sercem i duszą swój kraj, jedzenie i taniec. Za każdym rogiem ulicy czeka na nas zapach przypraw, kadzideł, świeżych warzyw i owoców oraz kwiatów które plotą w specjalne naszyjniki jako dar dla licznych bóstw.

DSC02058

urokliwie prawda?

DSC02059

DSC02062

DSC02013

DSC02017

No i oczywiście zapach jedzenia… Jedzenie jest genialne ale tak genialne, że masz ochotę zeżreć z papierkiem, talerzem czy w czym ci tam podadzą. Hindusi jedzą rękoma, właściwe to tylko prawą bo lewa jest nieczysta i zarezerwowana tylko do ablucji. Nie za bardzo odpowiada mi ten sposób jedzenia, nie mam też takiej wprawy w tym jak oni ale na stoiskach ulicznych zapomnij żeby ktoś miał w zapasie widelec lub łyżkę, za to zawsze jest baniak z wodą gdzie trzeba umyć ręce przed i po posiłku (ale w trakcie to już brak taktu!). Potem trzeba pójść na herbatę. Przedtem zresztą też i jeszcze wcześniej i jeszcze później bo Hindusi herbatę piją non stop. Jest mała, pojemność naszego espresso, mocna i parzona z mlekiem, kardamonem, cynamonem i goździkami. Do tego jedna łyżka cukru. Nic nie słodzę a to jest jedyna słodka rzecz która mi tak smakuje! Herbatę mistrz ceremonii przelewa z garnka do miseczki a z miseczki do kubeczka a z kubeczka do jeszcze drugiego kubeczka i tym sposobem pół gorąca herbata trafia do ciebie (zimnej herbaty nie piją wcale pomimo 40-sto stopniowych upałów). Świetna herbaciana żonglerka. Manualnie to w ogóle jest bardzo zabawnie bo Hindusi mają dziwną gestykulację a najciekawsze jest to ich machanie głową: robią taki znak nieskończoności, a mają to tak opanowane, że to kołysanie głową wygląda bardzo dostojnie. Oznacza to: rozumiem co mowisz, lub historia jest bardzo ciekawa lub słucham co do mnie mówisz lub nie rozumiem nic z tego co mowisz lub nie rozumiem ale nie chce ci sprawić przykrości. Jasne prawda? 🙂 i teraz spytaj ich np o drogę. Wiesz na co kiwają? 🙂

DSC02038

w Amritstarze jedzenie jest w ilościach hurtowych, dla wszystkich za darmo

DSC02042

za to potem zmywania też jest hurtowo 😛

Za to zawsze są bardzo kulturalni. Ostatnio jechaliśmy pociągiem, który ma conajmniej 1km długości, ponad 20 składów (a to dalej tylko osobówka a nie towarowy). Na peronie działy się dantejskie sceny, ludzie się tratują, kopają, przepychają po czym jak już dostaną się do pociągu i usiadą zaczyna się pełna kultura, uśmiechy i… No właśnie, to kiwanie głowami 🙂 W pociągu, w przedziale dla 6 osób a jest nas 17. Nie pytajcie jak się zmieściliśmy ale jakoś poszło. Teoretycznie jak na kuszetke przystało jest tylko 6 łóżek wiec skąd cała reszta ludzi? Tu jest jak w więzieniu: tam każdy jest niewinny a tutaj każdy ma miejscówke i bilet. Konduktor często wyrzuca nadwyżkę ludzi, potem ta sama grupa wraca spowrotem, potem znowu scena się powtarza, potem konduktor rezygnuje bo walka i tak jest nierówna a w międzyczasie całą reszta obserwuje mnie i Tomka i co? I wesoło kiwa głowami 🙂

Byłoby wręcz sielankowo gdyby nie to, że te magiczne momenty na ulicach i te ciekawe spotkania z ludźmi trzeba zawsze wyciągnąć z kontekstu, z otaczającej rzeczywistości czyli potwornej biedy i koszmarnych slamsów.

Tego się nie da opisać- życie średniej klasy miesza się z tą najbiedniejszą i nie trzeba specjalnie chodzić żeby natknąć się na slums. Chaty z dykty lub nawet bez dachu nad głową, od tak, najczęściej przy jakimś kanale gdzie woda stoi i nawet psy nie chcą się tam zapuszczać. Smród jest niemiłosierny, fekalia, gnijące jedzenie a bywa że i ludzie umierają na ulicach. Jak spacerujesz miastem odór uderza ci nozdrza tak, że parę razy musiałam powstrzymać odruch wymiotny. Koszmar. Slums w Bombaju ciągnie się przez 2h jazdy pociągiem… W Kalkucie jest taki zawód, nazywają się zbieracze ciał. Jeżdżą po mieście, podchodzą do ludzi którzy leżą na ulicach i sprawdzają im tętno. Jak jest wyczuwalne to zostawiają tych ludzi tak jak ich zastali, jak nie ma bicia serca pakują zwłoki do furgonetki. Koszmar nie do opisania.

DSC02014

zapraszam na łódkę, tylko nózki trzeba zamoczyć po pas w g****e

DSC02020

co jak widać nie wszystkim przeszkadza w kąpielach…

DSC02067

a tu zabytkowy fort. Pod fortem też jest równie zabytkowo…

Ciągle uczę się tego kraju i im dłużej tutaj jestem tym tak naprawdę mniej wiem. Jedyne czego jestem pewna to to, że zawsze chętnie się tu wraca natomiast cała reszta jest dla mnie niespodzianką.

Agata

Dodaj komentarz