Pytanie-zmora wszystkich podróżników: to który kraj wam się najbardziej podobał?
To trochę tak jakby porównać słonia do mrówki i zastanawiać się które zwierze jest lepsze. Zależy w czym. Tak samo jest gdy się podróżuje bo każde miejsce ma co innego do zaoferowania i ciężko tak generalizować i wybrać po prostu jedno które jest de beściak- stąd pomysł na listę naj. Dzisiaj przedstawię pierwszą część, tą pozytywną a już niedługo zabiorę się za tą mniej przyjemną część rankingu…
NAJPIĘKNIEJSZY WSCHÓD SŁOŃCA
Kambodża, Angkor Wat. Magia, nic więcej nie można dodać. I nie trzeba, natura i potęga człowieka w jednym, broni się samo
NAJPIĘKNIEJSZY ZACHÓD
Indonezja. Nigdzie nie widziałam takich kolorów, właściwie to nie byłam w stanie uwierzyć że zachodzące słońce jest w stanie coś takiego stworzyć i mogłabym sobie dać rękę uciąć że ktoś tam musi sterować suwaczkami od photoshopa bo nie ma takiej możliwości żeby coś takiego działo się naprawdę. Gdyby nie fakt, że się działo…
NAJPIĘKNIEJSZE NIEBO
Salwador- plaża mocno oddalona od jakiejkolwiek cywilizacji, pośrodku tak zwanego niczego, żadnej łuny sztucznego światła, tylko ocean i ta Droga Mleczna, gdzie gwiazdy można było łapać rączkami. Kłamstwo oczu, bo poza Drogą Mleczną niebo było do naszego nieba zupełnie niepodobne
NAJPIĘKNIEJSZY KSIĘŻYC
Indie, podczas safari na wielbłądzie. Spaliśmy na piasku, gdzieś z boku slychać było odgłosy ogniska, a już zupełnie daleko pobrzękiwania wielbładów. I ten księżyc który nie pozwalał o sobie zapomnieć…
Kambodża, Angor Wat. Jechaliśmy rowerami na wschód słońca a księżyc nas prowadził. O mały włos by nas nie zaprowadził na manowce bo praktycznie wpakowałam się w drzewo nie zwracając uwagi gdzie pedałuję.
Indonezja- człowiek uczy się geografii właściwie tylko po to żeby potem gdzieś pojechać i samemu zobaczyć, że to czego się nauczył zupełnie nijak ma się do rzeczywistości. W Indonezji rogalik księżyca nie jest taki jak u nas. Na naszym siedzi Pan Twardowski, natomiast ten indonezyjski się do nas uśmiecha, brzuszek ma do dołu i niewiele robi sobie z tego że powinien być rogalikiem po lewej stronie…
NAJSMACZNIEJSZE JEDZENIE
Meksyk i Indie. Za świeżość produktów, za przyprawy, za kunszt, za dostępność jedzenia, za finezję w przygotowaniu, i za nie wiem co jeszcze a co powodowało że żarłam jak oszalała, najchętniej razem z opakowaniem.
Na trzecim miejscu Gruzja. Pyszne jedzenie, dużo chleba w chlebie i jeszcze więcej sera w serze, nie dla tych którzy obserwują wagę natomiast na pewno dla tych którzy chcą dużo i pysznie pojeść!
Argentyna i Chile- raj dla mięsożerców i już naprawdę rozumiem skąd te peany na cześć argentyńskiej wołowiny i chilijskiej baraniny. Wszystko marynowane w ich fantastycznym winie.
NAJPYSZNIEJSZE NAPOJE
Meksyk- genialne świeże soki, dostępne wszędzie i za naprawdę śmieszne ceny. Z mocniejszych trunków to mają rewelacyjny mezcal i tequilę, to pierwsze zwaliło mnie z nóg i to dosłownie. Nieważne, świetnie się przy tym bawiłam, chociaż znam to tylko z opowieści męża i właściwie do dzisiaj nie wiem czy on również tak samo świetnie się bawił..
Kostaryka- kawusia, kaweczka czyli coś o czym już pisałam. Jakość na najwyższym możliwym poziomie. Zapach do zapamiętania na całe życie
Argentyna, Chile, Gruzja- trzy kraje i nie jestem w stanie zdecydować które wino jest najlepsze. Proponuje zatem wypić w każdym miejscu ile wlezie. Warte lekkiego zmęczenia dzień po
NAJWSPANIALSI LUDZIE
Gruzja i Iran. Nigdzie jak w tych dwóch krajach nas tak serdecznie nie witano, nigdzie nie czuliśmy się tak dobrze i swojsko wśród lokalnej ludności jak właśnie tam
NAJPIĘKNIEJSZY KRAJOBRAZ GÓRSKI
Nepal, za wiadomo co. Himalaje są takie że zwalają z nóg (dosłownie i w przenośni) i że dech zapiera (częściej dosłownie niż w przenośni)
Gruzja- namawiam żeby jechać bo kraj jest piękny, wszędzie pod górkę ale za to z dojazdem z Polski jest z górki bo teraz mamy tanie połaczenie lotnicze. Naprawdę warto
Polska- Tatry i Bieszczady. Kto nie był niech żałuje i najlepiej niech się nie przyznaje. Kto był, to mogę tylko potwierdzić, że jeśli chodzi o same krajobrazy (nie biorąc pod uwagę wysokości) to niczym nie ustępują one Himalajom. Ogromne zdziwienie jak człowiek podróżuje pół świata, zajeżdza do Nepalu, patrzy i wykrzykuje: Jezusicku, no zupełnie jak u nas!!!
NAJPIĘKNIEJSZA PLAŻA
Dla mnie każda nudna i nawet z Karaibów miałam ochotę uciekać po trzech dniach. Ale jakbym już miała wybrać to:
Meksyk za Isla Mujeres, kokosy, temperaturę wody taką jak powietrza, i za biały piasek, który konsystencją przypominał mąkę. Nawet nie wiedziałam że piasek może być taki delikatny w dotyku…
Vietnam za mały raj na ziemi, na wysepce na zatoce Halong. Brak turystów, cisza, święty spokój, mocno kameralna atmosfera. Skuter, my i właściwie nic więcej
NAJBARDZIEJ KOMFORTOWE MIASTO
Singapur. Za czystość, za oznakowanie miasta, za wszystkie możliwe miejskie udogodnienia, za intuicyjne zaplanowanie przestrzeni miejskiej, za komfort, za wielokulturowość, luksus, rozrywki, rozpustę, poziom i właściwie za wszystko co nowoczesne, modernistyczne miasto powinno mieć. A Singapur ma
Listę naj możnaby mnożyć w nieskończoność, co kategoria to inni zwycięzscy. Nie jestem w stanie stwierdzić które z tych miejsc podobało mi się najbardziej bo każde jest wyjątkowe ale niestety, są też miejsca które są wyjątkowe z powodu przykrych rzeczy które nas tam spotkały. I o tym będzie następnym razem.
Agata
Dodaj komentarz